Wycieczka do Kazimierza...
Pogoda jak drut - nadwiślański deptak:
Pogawędki z miejscową ludnością i psiością:
Dunia w restauracji czuła się, jak widać, bardzo swobodnie:
Bardzo-bardzo swobodnie:
Bardzo-bardzo-bardzo swobodnie:
Dla potomności:
Fajnie było, ot co!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Super zdjecia,bo super Dunia,bo uwielbiam Kazimierz
Prześlij komentarz